Wszelkie akcje mające na celu dobro Natury są godne uwagi oraz własnego zaangażowania. Uważam, że na każdym kroku trzeba zachęcać i własnym przykładem pokazywać, co zrobić z petem, papierkiem po lodach, dopitą puszką po piwie...
Z drugiej strony można się też załamać, sprzątając to samo jezioro, któryś raz z rzędu, bo śmieci wcale nie za bardzo ubywa.
W tym roku dzień akcji Czyścimy Jezioro Dominickie 2012 przypadł w święto mam. Może dlatego było mniej ludzi niż w zeszłym roku, a spora część "zwijała się" zaraz po powrocie do naszej bazy "Przystań'... Tym bardziej warto im podziękować!
Już przed 10-ą rano pojawiały się pierwsze osoby. Rejestracja uczestników przebiegała sprawnie. Jak zwykle każdemu wręczano koszulkę akcji (w tym roku żółtą), rękawiczki (dla tych, co na lądzie) i worki. Przy 200 obecnych osobach, 70 stanowili nurkowie. Liczba tych ostatnich znaczna, tym bardziej, że nie odbywał się w tym samym czasie zjazd Forum Nuras.
Dopisali strażacy - podwodnicy, z których najliczniejszą grupę stanowili nurkowie z Kościana i okolic. Przyjechali też, swoim old stylowym wozem strażackim w postaci Dodge'a, panowie z Głogowa. Autko cieszyło się dużą oglądalnością!
Świetnie sprawiło się Centrum Nurkowe Dekompresja z Gniezna. Obaj współwłaściciele, przywieźli łódź oraz sprężarkę. Każdy nurek mógł napełnić swoje butle i twiny za darmo. Osoby, które pierwszy raz były w Boszkowie, zachwyciły się klimatem tutejszego miejsca i splendorem całej akcji. To już IV edycja, więc i sponsorzy, i wspierający akcję, stają na wysokości zadania.
W tym roku organizatorami akcji były: portal www.e-boszkowo.pl oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Boszkowa, a piszący te słowa wycofał się z organizacji imprezy właśnie na rzecz Stowarzyszenia, dla którego naturalnym wydaje się być udział, jako organizatora, w tym przedsięwzięciu.
W każdym razie wsparcia podwodnego udzielili osobiście klubowicze i/lub właściciele Tritonu z Kościana, Nautici z Poznania, Dekompresji z Gniezna, Octopusa z Leszna, czy Navigatora z Brzegu Dolnego. Rybkacy z Polskiego Związku Rybackiego Okręg Poznań, pomagali przewożąc worki odebrane od nurków.
Na pewno cieszy również wsparcie władz lokalnych, Lasów Państwowych, czy Parków Krajobrazowych.
Patrząc na oficjalny plakat akcji widać, że przybyło firm i ludzi, którzy dobrowolnie poświęcili czas i pieniądze wspierając przedsięwzięcie. Zarówno firma John Grotniki, jak i SmakMak, czy Łabimex wypełnili treściwie nasze żołądki, a nad odpowiednim upieczeniem kiełbasek i kaszanki czuwał niezawodny Mistrz Grilla - Jarek.
Grupy terenowe, przy wsparciu pociskworld.com przeczesywały okolice jeziora, a wszystkie pozostawione worki wypełnione po brzegi śmieciami, zwiozła, jak co roku od 4 lat, firma Dominika Zająca.
W poniedziałek, po dokonaniu obliczeń okazało się, że w tym roku podczas kilku godzin wspólnego sprzątania nad i pod wodą zebraliśmy 2400 kg różnego rodzaju śmieci, co stanowi 15 m3.
Warto wspomnieć w tym miejscu, że "Przystań" była równie gościnna, jak przez ostatnie lata. Zabrakło jednak Elka Klawińskiego, który zakończył swoją pielgrzymkę po ziemi, a którego wspominali bywalcy poprzednich akcji. Pamiętam moje pierwsze z nim spotkanie, bo nie chciał rozmawiać ze mną przez telefon. Jak już stanęliśmy twarzą w twarz, zapytał o co chodzi z tym pomysłem sprzątania jeziora. Spojrzał mi prosto w oczy i po niespełna kilku minutach, bardziej mojego monologu niż rozmowy, powiedział: "Ma pan Ośrodek na cały dzień dla siebie, na potrzeby akcji". Początkowo nie chciał się nawet zgodzić, by zostało to odnotowane na plakacie akcji... I tak, dzięki bezinteresownej przychylności Elka, wciąż mamy miejsce, z którego prowadzimy akcję, a po posprzątaniu śmieci, bawimy się i biesiadujemy.
W tym roku nowością były dmuchane zamki z możliwością wspinania się najmłodszych i zjeżdżania. Wesoły prowadzący, p. Zdzisław Kaczmarek z firmy Integra, miał jedynie przejściowe trudności ze znalezieniem chętnych do uczestnictwa w konkursach. Dopiero wspaniałe nagrody od sponsorów pokazywały, że warto było trochę się wysilić. Na koniec naszej biesiady koncert muzyki szantowej zagrał Zespół Lucky Town.
Zainicjowana w 2009 roku akcja Czyścimy Jezioro Dominickie trwale wpisuje się na listę imprez rocznych. Cieszy się uznaniem i wsparciem pojedynczych "kowalskich". Prezes Stowarzyszenia p. Mirosław Kędziora wraz z Mateuszem Lubieńcem z e-boszkowo.pl (to oni przyjęli największy ciężar organizacyjny w tym roku) zaprosili na V edycję akcji, na rok 2013. Oby śmieci było mniej... Świetnie, że wciąż są zwykli ludzie, którzy chcą osobiście schylać się po wyrzucone przez innych, niemądrych ludzi, śmieci.
W imieniu organizatorów serdecznie dziękuję każdemu z osobna, wszystkim Wspierającym akcję oraz Sponsorom i Mediom. Oddajmy Naturze Czyste Jeziora i nie tylko!
Wojciech Zgoła 2012-06-04
Tagi: boszkowo