Niewielkie miasto, które przez ostatni weekend gościło podróżników, okazało się bardzo przyjazne. Stowarzyszeniu Twórcze Horyzonty udało się zainteresować współpracą władze miasta i wiele innych firm i instytucji z okolic Wschowy. Od piątku wieczorem do niedzieli przez salę, gdzie odbywał się Festiwal Podróżników 100droga przewinęły się setki osób. W momentach kulminacyjnych ilość zainteresowanej publiczności szacowano na dobre 250. Co ciekawe w tym roku prawie 50% stanowili ludzie spoza miasta.
Poziom poszczególnych prelekcji był odpowiedni, bo wszystkie prezentacje były nagradzane brawami i pomrukami zadowolenia. Dowcipne komentarze prowadzących Tomka i Grażyny dopełniały i świetnie wczuwały się w atmosferę panującą na sali. Było naprawdę sympatycznie. Jedynym mankamentem okazała się panująca wewnątrz duchota, a niektórzy musieli się zadowolić miejscami siedzącymi na schodach, bo brakowało wolnych foteli.
Organizacyjnie wypadło całkiem nieźle, a nawet świetnie. Czynna kawiarenka, biblioteka i osobna garderoba dla prelegentów (no i oczywiście toaleta). Panowie bezpośrednio zaangażowani w techniczną pomoc odnośnie komputerów, rzutnika i dźwięku również sprawili się bardzo dobrze.
Tematyka ogólnoświatowa. Dużo o krajach Rosji obecnej i byłej. Na tapecie była Azja w różnych odsłonach, północne rubieże Ameryki Północnej, Ameryka Południowa, czy "moja" Floryda. Jedyne, co słyszałem wśród publiczności, to może nie narzekania, ale lekką nutkę zawodu, że mało było o ciepłych krajach. Za to każdy, kto lubi jazdę rowerem, mógł się nasycić do woli tym sposobem poruszania się podczas podróży, bo najwięcej prezentacji dotyczyło "zwiedzania" rowerem i spania w namiotach w każdych warunkach. Nie zabrakło również prezentacji o wspinaczce wysokogórskiej nie tylko na ośmiotysięczniki (tematy i nazwiska prelegentów są tutaj).
Dla mnie prelekcja "Poznaj smak Florydy" była dziewiczym wystąpieniem na Festiwalu Podróżników, bo dotąd "obracałem się" wśród nurków i na imprezach nurkowych. Publiczność wydawała się być usatysfakcjonowana, a najwięcej pytań bezpośrednio po prezentacji dotyczyło manatów. Fantastycznie było później opowiadać w kuluarach i przy wspólnych biesiadach o nurkowaniu, takim od podstaw; o pasji nurkowania, o zagrożeniach i o tym, jak i gdzie zacząć. Może przybędzie kilku nurków więcej w bieżącym roku?
Dodam jeszcze, że prelegenci spali i konsumowali wspaniałe śniadania w Pałacu Osowa Sień (strona www), którego właściciele, prócz uczestnictwa w samym festiwalu, obdarzali nas uśmiechem, rozmową, domowymi konfiturami i wszelką pomocą.
Stowarzyszenie Twórcze Horyzonty z prezesem Tomkiem Szwarcem stworzyło nakładem swojej własnej pracy (przy wsparciu wolontariuszy i instytucji oraz Miasta Wschowa) bardzo udaną imprezę. Aż się dziwiłem, że codziennie, przez trzy dni, kilkadziesiąt minut od rozpoczęcia, sala pękała w szwach. Obawiam się, że w przyszłym roku IV edycja nie pomieści zainteresowanych w swoich, już zbyt ciasnych, murach.
Miło mi było być wśród prelegentów i poznać wiele ciekawych osób.
PS. Więcej zdjęć na stronie Patrona Medialnego www.zw.pl
Wojciech Zgoła 2014-02-04
Tagi: wschowa