Polipropylen jest często dostarczany wytwórcom plastykowych produktów w postaci granulatu, który jak się okazuje jest również uciążliwym zanieczyszczeniem. Tysiące ton drobnych ziarenek dostaje się do oceanu w ściekach odprowadzanych z fabryk i miast, a także ze statków, które tracą lub celowo wyrzucają swój ładunek do morza.
Trujący granulat to stary problem w nowej formie od dawna wiadomo, że chlorowane bifenyle i DDT uszkadzają system odpornościowy i rozrodczy zwierząt. Skażone granulki są jeszcze groźniejsze, gdyż przypominają rybią ikrę, którą odżywia się wiele morskich ptaków, ryb i żółwi. Kanadyjscy biolodzy, prowadząc badania na północno-wschodnim Pacyfiku, znajdowali plastyk w żołądku niemal każdego ptaka.
Źródło: New Scientist nr 2274/2001