Środek wakacji szkolnych właśnie mija, a w środowisku nurkowym oblicza się, że o wiele mniej osób decyduje się na wyjazdy nurkowe do Egiptu, czy Tunezji. Niektórzy mówią nawet o 50%-owym regresie?
Prasa nurkowa z czerwca pisała dużo o miejscach nurkowych Morza Śródziemnego. Nurkowanie puściło kilka artykułów (niekoniecznie polskich autorów) o Chorwacji, a Wielki Błękit w tekście "Co z tymi wakacjami" pokrótce opisał kilka miejsc-państw.
Dla większości z nas liczą się koszty podróży. Nocleg, ceny jedzenia w sklepach, no i oczywiście opłaty za nurkowania. Cała część europejska Morza Śródziemnego jest oczywiście droższa, porównując ją do cen "all inclusive" w Egipcie. Jednak różnice te nie są oszałamiające, a miejsc nurkowych jest rzeczywiście całe mnóstwo.
Trzeba też jeszcze spojrzeć na preferencje nurków. Jeśli będzie to typowe podziwianie rybek, dużych i małych, przy świetnej widoczności, to trudno będzie konkurować z Morzem Czerwonym. Chyba, że w szranki staną Filipiny, czy Indonezja!
Wracając jednak do naszej wspaniałej Unii Europejskiej (i nie tylko!), na pewno będzie bezpieczniej, higieniczniej ("zemsta faraona") i nazwijmy to, "historyczniej" (możliwość zwiedzania w miejscu pobytu, dla np. osób towarzyszących).
Nurkując we Włoszech, od Lazurowego Wybrzeża, okrążając but, po granicę ze Słowenią, dodając do tego liczne wyspy, takie jak Sardynia, Elba, Sycylia, czy pomniejsze, jak np. Ustica, możemy połączyć piękne z pożytecznym. Nurkowania należą do bardzo sympatycznych, a baz nurkowych jest dużo na każdym odcinku wybrzeża. Przeszukując Internet można znaleźć większość z nich, choć niestety, niektóre bywają tylko w języku włoskim. Sam wielokrotnie korzystałem tu ze znalezionych, czasem nawet przypadkowo baz. Pomocna będzie strona: http://www.101scubadiving.com/directory/italydivingcenters.html, gdzie jest z czego wybierać.
Wody Italii kryją groty i jaskinie, wraki i zwierzęta. Wokół Sycylii zdarza się nawet napotkać delfiny. Po chwili odpoczynku, na lądzie czeka na nas wiele zabytków. Zarówno z czasów rzymskich, wzniesionych jeszcze przed Chrystusem, jak i tych bardziej nowożytnych. Do tego wyśmienita kuchnia, często zaskakująca regionalnymi rarytasami, skora zaspokoić najbardziej wyszukane gusta.
Dziś mówi się o kryzysie, mogącym za chwilę wywrócić Włochy. Myślę jednak, że w najmniejszym stopniu dotknie to (jeśli nastąpi) turystykę, a w tym nurkowanie. Ważne jest też to, że ceny są tu umiarkowane, niższe niż np. w Chorwacji, tak obleganej przez polskich wczasowiczów.
Wybrzeże lazurowe Francji (+ kawałeczek Księstwa Monako), wraz z Korsyką i mniejszymi wyspami, to również wiele miejsc nurkowych i to na całej rozciągłości linii brzegowej od Włoch po Hiszpanię (bo jest jeszcze część od Oceanu Atlantyckiego).
Ceny niestety zatrważające, chyba najwyższe w UE, jeśli mówimy o urlopie z nurkowaniem. Tu proponuję stronę: http://www.dive-directory.com/dive/france/, która pomoże w szukaniu, podczas planowania urlopu. Typowe dla Morza Śródziemnego ukształtowanie terenu, bogate w skałki, jaskinie, dopełnia kuchnia francuska i równie dobre wino, jak we Włoszech.
Miasta gotowe do zwiedzania zapraszają chętnych poznania architektury i bogatej historii kraju.
O Hiszpanii pisałem niedawno w Nuras.info. Wybrzeże ciągnie się kilometrami, robiąc sobie przerwę w Gibraltarze (gdzie warto ponurkować na wrakach!) i dalej już, granicząc z Atlantykiem, znów przerywa się na granicy z Portugalią, by zakończyć się przy Francji, między miasteczkami Irun i Hendaye.
Rzeczywiście nurkowania w okolicy lądu stałego nie należą do super fascynujących, bo skałki, łaty piasku mogą się znudzić. Jest tu jednak dużo głowonogów, a w Andaluzjii w okresie jesiennym można spotkać Sunfish (Mola mola). Jest też trochę wraków.
Hiszpania to również wiele wysp. Nurkowania wokół np. Balearów mogą dostarczyć nie lada wrażeń. Ibiza, znana może bardziej jako dyskotekowo-imprezowe centrum Europy, w czasie lata pełna turystów, wiosną i późną jesienią urokliwa i spokojna. Miejsce nurkowe Santa Margerita na przykład, pełne "dziurawych" tuneli, doświetlanych przez słońce pod różnym kątem, przechodzących przez kilka jaskiń, kominów i otworów (typu okno, czy łuk) zapiera dech w piersi i jest jednym z najlepszych miejsc, w jakich dane mi było nurkować.
Również Hiszpania to kraj znany ze swojej wyszukanej kuchni, dobrego wina i soczystych owoców. Jest gdzie odpocząć, napić się piwa i jest co pozwiedzać. Tu nie znalazłem jednej strony wymieniającej centra nurkowe, ale warto wpisać kombinację słów: "Diving Centers Hiszpania" i wyskoczy nam tego trochę.
Osobiście lubię wyspy, więc przyszedł czas na Maltę i archipelag jej wysp. Myślę, że jest jednym z lepszych miejsc nurkowych Morza Śródziemnego i to z kilku względów. Nurkować można w zakresie 0 - 100 m i głębiej. Dla nurków technicznych i wrakowych wody oblewające wyspy są rajem pełnym różnych, wiekowych już wraków, tych z II Wojny Światowej, czy specjalnie zatopionych jako sztuczna rafa - atrakcja dla nurków. Są tu zarówno statki wojenne, okręty podwodne, statki transportowe, kutry, czy samoloty. W zależności od poziomu zaawansowania i upodobań, znajduje się tu dużo grot i jaskiń, są farmy tuńczyków, w których też można zanurkować, a także bogato ukształtowane ręką Stwórcy dno. Są zatem ścianki, półki skalne, łuki (nawet podwójne) itp. Jeśli ktoś pragnie pobyć w ciszy, z dala od głośnych dyskotek i skupisk turystów, polecam Gozo. Raj dla lubiących faunę i florę, tunele i groty. Najlepiej wtedy dogadać się z bazą na miejscu i zostać tam spokojnie tydzień objeżdżając wyspę.
Na powierzchni jest nie mniej ciekawie. Stare zabytki oraz mieszanka kulturowa z powiewem afrykańskim, stare budowle sprzed blisko 7000 lat przed Chrystusem (najstarsze na świecie uczynione ręką ludzką), a także przyjemna kuchnia, czynią Maltę miejscem, do którego warto się wybrać. Jest tu ponad 40 centrów nurkowych, a że nurkowanie jest tu bardzo popularne i jak na taki mały kraj jest ich dużo, starają się między sobą o potencjalnego klienta. Ceny za pakiety nurkowe, biorąc pod uwagę, że to UE, są tu chyba jedne z najniższych. Pomocna będzie strona: http://www.dive-centers.net/dive_centers-malta-52.html. Przy zakupie pakietu podstawowego (10 zanurzeń z przewodnikiem) i z grupą kolegów/koleżanek można wynegocjować ceny nawet poniżej 200 euro.
Wciąż jeszcze należąca do UE, walcząca z kryzysem i otrzymująca spore "datki" od większych "braci" stowarzyszenia państw członkowskich Grecja, ma również wiele do zaoferowania. Typowa sałatka grecka smakuje tam inaczej, a feta owcza pokruszona i zmieszana z oliwką z oliwek... aż zgłodniałem.
Wielość miejsc stałego lądu oraz wysp stanowi ciekawy kąsek na liście miejsc nurkowych. Niektórzy mówią, że jak i na Cyprze jest tu monotonnie i ryby małe, ale jednak są i wraki (np.. na Zakyntos), i ciekawe formacje skalne i do tego w tej chwili tanio!
Pewnie, warto się zastanowić nad podróżą na kontynent i uatrakcyjnieniem pobytu przez zwiedzanie, bo nagle może się okazać, że jest demonstracja połączona ze strajkiem i ulice totalnie nieprzejezdne. Dlatego jeżeli Grecja, to raczej wyspy, gdzie panuje spokój i luz. Kolega wrócił w zeszłym roku z jednej z wysp, to dopiero w Polsce dowiedział się, że na kontynencie były strajki, rozboje, nie działała komunikacja miejska i nie było paliwa na stacjach benzynowych. Samo życie...
W poszukiwaniach dogodnych warunków dla zanurzeń wg własnego planu pomóc może: LINK
Państwo to zlokalizowane na granicy kontynentów, pretendujące do członkowstwa w Unii, niedawno dość mocno reklamowało się w naszej telewizji i prasie. Ma się czym chwalić, bo ma i kawał historii do sprzedania, i ciekawą architekturę, i wyjątkowe cuda Natury (Pamukkale, Kapadocja), i wreszcie własną kuchnię (w tym kawę po "turecku").
Niestety są też poważne na dziś minusy. Sytuacja z zagrożeniem terrorystycznym i zamieszkami wewnątrz kraju oraz sąsiedztwo z państwami, z napiętą sytuacją, grożącą "czymś" między Egiptem a Libią.
Wybrzeże od strony Morza Śródziemnego (bo jest jeszcze od strony Morza Czarnego) ma do zaoferowania wiele kilometrów plaż biegnących zarówno w obrębie Morza Egejskiego, jak i Morza Marmara. Turcja ma do zanurkowania również wiele wysp.
Co do miejsc nurkowych, jeśli już zdecydujemy się na Turcję, to jest z czego wybierać. Jak przystało na dość zasolone zbiorniki wodne, nie można tu zobaczyć zbyt wielu roślin, a spotkanie dużych zwierząt morskich też należy do rzadkości, to jednak warto skusić się i zobaczyć na własne oczy podwodne jaskinie, wraki zatopionych statków, albo nawet zatopione miasto (okolice wyspy Kekova). Baz jest dużo, bo turystyka z roku na rok rozwija się dynamicznie. Praktycznie w obrębie każdej miejscowości nad Morzem Śródziemnym, znajduje się przynajmniej kilka baz nurkowych. Pomocna będzie strona: http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://www.101scubadiving.com/directory/turkeydivingcenters.html
Chorwacji nie trzeba za bardzo zachwalać, bo wielu z nas już tam trafiło, albo właśnie tapla się w wodach Adriatyku. Lada chwila, to piękne państwo znajdzie się w szeregach UE, ale jak na razie cieszy się wolnością po ostatniej wojnie, której widocznych śladów jest co raz mniej.
Plaże głównie kamieniste, ale nie tylko. Mnogość wysp, do których dopływamy licznymi promami lub jachtami. Te ostatnie są częstym środkiem podróżniczym po bardzo ciekawie ukształtowanym pasie przybrzeżnym morza. Co tu dużo mówić, wspomnę tylko VIS, czy Hvar. Nurkowania od płyciutkich, przeznaczonych dla początkujących, po głębokie nurkowania techniczne. Co kto lubi! Wraki i jaskinie czekają, a np. w okolicach wyspy Ciovo (Trogir) nawet spokojne i wyluzowane koniki morskie.
Niestety, nie wiedzieć dlaczego, Chorwacja staje się droga i jeśli tendencja ta się utrzyma, nasi rodacy pojadą trochę dalej, do Czarnogóry i Albanii, gdzie już dziś często słychać język polski, zarówno na ulicach, w pubach, jak i łodziach nurkowych.
Mówiąc o Chorwacji mamy duże pole do popisu, by wybrać bazę nurkową, z którą zwiążemy się na czas naszego pobytu. Przeglądając chociażby stronę: LINK jest ich ponad 130. Biorąc zaś pod uwagę Czarnogórę, tych baz jest już tylko kilka i pewnie w najbliższych latach powstanie ich więcej. Żadna ze stron nie pokazuje zestawienia, trzeba sobie szukać metodą jak pisałem wyżej przy Hiszpanii. W Albanii istnieje praktycznie tylko jedna baza nurkowa (działająca sezonowo).
Tak, jak wybrzeże Chorwacji jest stosunkowo dobrze poznane, tak Czarnogóra wydaje się być odkrywana, a Albania nieodkryta. O tej ostatniej pisałem osobny artykuł w Nuras.info.
Bałkany są spokojne, ciepłe, pełne bardzo urokliwych miasteczek i przepięknych widoków. W Czarnogórze nie sposób zobaczyć nizinę, której nie towarzyszyły by góry. Nawet ogromne Jezioro Szkoderskie ograniczają góry, czy to czarnogórskie, czy to albańskie.
Same zanurzenia są ciekawe i urozmaicone. Być może bazy nie są przygotowane logistycznie tak dobrze, jak w Chorwacji, ale za to bronią je miejsca nurkowe, pełne bardzo ciekawych grot, wraków, czy wreszcie ścianek ze ślimakami, langustami i głowonogami.
Żeby nie przesadzić z kilometrami za kierownicą samochodu, wracając do domu, można zatrzymać się w Słowenii, która również posiada dostęp do Morza Adriatyckiego. Przeszukując Internet znajdzie się kilka centrów nurkowych. Co prawda pod wodą jest tutaj chyba najbardziej mizernie, biorąc pod uwagę bałkańską stronę Adriatyku, to jednak dla samej przygody, raz kiedyś warto.
Większość zanurzeń oscyluje w granicach kilku, kilkunastu metrów głębokości. Podziwia się głównie kamienie, mini ścianki i piaszczyste dno. Wrażeń dostarczyło mi nurkowanie nocne, gdzie w ciągu godziny, między innymi, spotkaliśmy wielokrotnie aż 5 różnych gatunków krabów.
Sama Słowenia, jest zadbana i droga, za to zanurzenia kosztują od 20 do 25 euro za 1 nurka już przy mini pakiecie np. 4 zanurzeń.
W każdym razie jest z czego wybierać, a do większości miejsc latają tani, podniebni przewoźnicy.
Osobiście zachęcam do spontanicznych wyjazdów na jeden lub kilka samochodów, bez większych konkretnych planów.
Jak mówi Wojciech Cejrowski, plany mają to do siebie, że coś tam zawsze nie wyjdzie, a jak nie planujemy, to wszystko wychodzi, a jest jeszcze dodatkowo niespodzianką dnia.
Wojciech Zgoła 2011-08-22
Tagi: europa