Nurkując w marcu w Jeziorze Cisie poznałem Krzyśka Szauro z Międzyrzecza. Rozmawialiśmy o kilku jeziorach w najbliższej okolicy. Między innymi o Jeziorze Głębokim. Nie zastanawiając się wielce, już w kwietniu pojechałem tam (z Krzyśkiem właśnie) na nurkowanie sondażowe.
Większość ośrodków nieczynna. Bardzo mało ludzi. Do jednego z nich podjechaliśmy i po rozmowie kolegi z kobietą pełniącą obowiązki szefowej, dostaliśmy zielone światło, by dojechać przez bramę pod samą wodę. Wcześniej zrobiono tu przecinkę i część drewnianych kloców i co większych gałęzi, musieliśmy poprzesuwać tak, by samochody mogły swobodnie przejechać.
Woda nie wyglądała bardzo klarownie, no ale w końcu kwiecień taki bywa, że i widoczność pod wodą może nie zadowalać. Sprawnie przygotowaliśmy się do wejścia i już po chwili przeszliśmy na drugą stronę lustra. Płynęliśmy blisko dna oglądając nieliczne ryby, które chyba dopiero zaczęły penetrować płytsze miejsca zbiornika po zimie. Bogata roślinność na piaszczystym dnie sięgała 7 metra głębokości. Po niespełna godzinie wyszliśmy z wody.
Jezioro Głębokie jest częścią Pojezierza Lubuskiego i po wschodniej stronie tu, gdzie nurkowaliśmy, usiane jest ośrodkami wypoczynkowymi. Strona południowa jest podmokła i bagienna. Głębokość maksymalna to 25 m, a powierzchnia około 120 ha.
Łatwy dojazd. Do Międzyrzecza (od strony Autostrady Poznań-Świecko) jedziemy kierując się na Gorzów Wlkp. Skręcamy dopiero na 3 zjeździe na Międzyrzecz i na najbliższym rondzie jedziemy na Skwierzynę ul. Waszkiewicza. Za około 3-4 km skręcamy w lewo i dojeżdżamy do jeziora.
Dopisek
Wracam tu jeszcze kilka razy na przestrzeni miesięcy V – VIII 2017 i korzystam z Bazy Extrim Divers. Opłata wynosi 25 zł, a w cenie jest przewiezienie minimum 4 nurków na drugą stronę jeziora (jeśli tego chcą). Tam się zanurzamy (rybacy na łódkach mogą się wkurzać) i wracamy do CN pod wodą. Bardzo ciekawa wycieczka. Zrobiliśmy to w wakacje z Waldkiem i przeczesując roślinność, poruszając się pomiędzy 3 a 8 m głębokości, wypatrzyliśmy kilka szczupaków, linów i dużych okoni. Prócz tego są raki i ławice drobnicy. Wychodząc zaś od strony bazy przy końcu pomostu znajduje się poręczówka, którą dotrzemy do platformy, różnych gadżetów, a na 9 m zobaczymy prawdziwą, oryginalną dłubankę z dawnych czasów. Warto zwrócić uwagę, by być pierwszym danego dnia, bo każde machnięcie płetwą poza linią roślinności wzbudza „burzę” osadów i czasem nawet dostrzeżenie tej łodzi jednopiennej staje się niemożliwe. W każdym razie Głębokie polecam.
Wojciech Zgoła 2017-04-30