Nasza zima... dobra :)

Zima

Ostatni raz taki zimowy obrazek widziałem w Polsce ze 30 lat temu. Trochę wychodzi, ile to już wiosen liczę, ale warto o tym wspomnieć, bo wyobraźnia „podrzuca” tu takie bajki, czy baśnie, jak „Królowa Śniegu”, czy „Narnia”.

Odwiedzając z dziećmi Adama, byliśmy świadkami, „dotykającymi” przepiękną, soczystą zimę, z prawdziwym, wielkim śniegiem! Dzieciaki dosłownie nurkowały w białym puchu, kładły się, jak na pierzynie i turlały we wszystkie strony. Wspomniałem o tym na gorąco, na forum :)

W kilka dni, czarny asfalt dróg, na trasach Lubań, Zawidów, Jelenia Góra, Szklarska Poręba, Karpacz, Świeradów, zmienił się, pomimo usilnych (?) starań drogowców-odśnieżaczy, w bajkową dolinę krainy wiecznych śniegów. Brakowało tylko zastąpienia samochodów – saniami.

Piękne sosny, limby i świerki, uginając się pod zbyt dużym ciężarem śniegu, co jakis czas rozpylały płatki śniegowe – sprężynując. Niezbyt niska temperatura -4 st. C pozwalała na wszelkie szaleństwa. Dostojne i majestatyczne lasy, poprzecinane polami, zostały zasypane, na metr wysokości, świeżym śniegiem. Na tych zaś polach, w odległości kilkuset metrów, stada saren, liczące ze 30 sztuk, albo i więcej.

Podróż samochodem wydłuża się oczywiście, ale warto się wybrać by zobaczyć to osobiście!

Zobacz galerię wszystkich zdjęć

Wojciech Zgoła 2009-02-20

Tagi: karpacz, zima