Na środku Oceanu Atlantyckiego, głęboko pod powierzchnią fal dzieją się rzeczy, o których się fizykom nie śniło - opisuje Dziennik. Ekspedycja naukowców z niemieckiego uniwersytetu w Bremen odkryła tam rekordowo gorącą wodę, której temperatura sięga 464 stopni Celsjusza - czytamy w piśmie "New Scientist". Niemieccy geochemicy badają podwodny świat Atlantyku od trzech lat.
Szczególnie interesuje ich tzw. Grzbiet Śródatlantycki, czyli położony na środku oceanu obszar stykania się płyt tektonicznych. Płyty te, tworzące górną część powłoki naszej planety, przesuwają się względem siebie. Na ich styku powstają ujścia podwodnych wulkanów, z których wydobywa się lawa o temperaturze przekraczającej 1000 stopni Celsjusza. To ona właśnie jest w stanie niezwykle mocno podgrzać oceaniczną wodę.
Źródło: Dziennik.pl