Tak się złożyło, że wraz z trzema kompanami udało nam się szczęśliwie i organoleptycznie zapoznać z dniami polarnymi, wysuszonymi dorszami, zimną wodą skrywającą wraki, brunatnicami i różnymi zwierzakami.
Podróż trwała długo i długo … Dużo promem, bardzo dużo za kółkiem i jeszcze promem i jeszcze kawałeczek autkiem …
Spotykając łosie, renifery, zające i zamarznięte jeszcze jeziora, dotarliśmy wreszcie za koło podbiegunowe, na Lofoty.
Silnie rozwinięta linia brzegowa, górzyście ukształtowanej powierzchni archipelagu, pierwszych osadników przyciągnęła ponoć 6000 lat temu. W średniowieczu osiedlili się tu wikingowie, a w połowie czerwca 2012 roku zawitali śmiałkowie z Poznania :)
Majestatyczne, piękne i surowe za razem widoki, nurkowania, wiatry, dorsze, maskonury, w czasie tej 10 dniowej przygody znajdą się w bliżej (niż dalej) nieokreślonym czasie na www.dive-adventure.eu
Wojciech Zgoła 2012-06-27
Tagi: lofoty