Mróz i śnieg, zmiana aury, zamarzające wreszcie jeziora i wiatr powodujący mocniejsze wpasowanie się w czapki.
Jeśli nie jeździ się właśnie na nartach, nie odgarnia śniegu, czy nie manewruje samochodem pośród rozjechanej brei, warto wziąć aparat i wyjść trochę dalej od zgiełku miasta.
Zimowe inspiracje bywają całkiem ciekawe i zaskakujące. Na przykład wtedy, gdy liście lub dojrzałe i barwne owoce, nie zdążyły opaść i wciąż mimo mrozu świadczą o niedawnej jesieni i czasie, gdy Przyroda zasypia w zadumie swoich własnych ferii. Drzewa i krzewy iglaste wydają się nie martwić brakiem rękawiczek, a ich nowa szata dodaje im tylko wdzięku. Natura, jak niedościgłej klasy artysta, okrywa samą siebie białym puchem i kryształkami lodu, podkreślając przez to barwy zieleni, brązu, czy czerwieni.
Biała brzoza wreszcie czuje się anonimowo upodabniając się do większości nagich kolegów i koleżanek, szczególnie z daleka.
Aby to wszystko zobaczyć wystarczy się na chwile zatrzymać, wyłączyć komórkę i przejść skrajem lasu, czy pola. Warto znaleźć się przez ułamek chwili w krainie baśni, do czego zachęcam.
Wojciech Zgoła 2013-01-25
Tagi: zima